Godzina z haczykiem
Bardzo łatwo siatkarze Górnika Radlin uporali się z kolejnym swoim przeciwnikiem, którego podejmowali na własnym parkiecie. Do pokonania zespołu KPS Wołomin potrzebowali zaledwie godziny i trzech minut, podczas całego meczu ich wyższość ani przez chwilę nie podlegała dyskusji.
Górnicy pierwszego seta rozpoczęli bardzo dobrze, silnie zagrywali i dobrze ustawiali blok. Po skutecznej „czapie” Krzysztofa Makaryka i Mariusza Wiktorowicza wynik brzmiał 7:1 i tej wysokiej przewagi gospodarze już nie oddali, lecz jeszcze ją powiększyli. Goście nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki w tej odsłonie, którą zakończył piękny potrójny blok radlinian. W drugiej partii siatkarze z Wołomina starali się na początku dotrzymywać kroku górnikom i udawało im się do stanu 9:9. Gdy po wybronionym ataku gości dobrze grający w tym meczu Marcin Grygiel skończył kontrę, górnicy uciekli na 11:9 i już nie dali się dogonić. Po skutecznym bloku Jarosława Sobczyńskiego i Jarosława Fijoła oraz silnej zagrywce Grygla było 20:15.
Górnicy dobrze bronili w polu, po takiej obronie Sebastiana Pęcherza kontrę skończył Wiktorowicz, potem Pęcherz silnie zaserwował ułatwiając zablokowanie ataku gości Sobczyńskiemu i Wiktorowiczowi - zrobiło się 23:16 i losy seta były przesądzone. Także w trzeciej partii radlinianie od początku kontrolowali grę. Gorąco zrobiło się, gdy po złym odbiorze zagrywki piłka odbiła się od ramienia Sobczyńskiego a sędzia popełnił błąd odgwizdując niesioną. Wynik brzmiał 20:19 i goście stanęli przed szansą wyrównania, ale popełnili błąd przy zagrywce. Potem Makaryk zablokował rywali na krótkiej i gospodarze utrzymali bezpieczną przewagę. Mecz zakończył niezawodny Marcin Grygiel.
Górnicy zaprezentowali dużo silniejszą zagrywkę niż w meczach kończących pierwszą rundę, ale jeszcze popełniali zbyt dużo błędów przy wprowadzaniu piłki do gry. Dobrze zagrali środkowi, wprowadzony w drugim secie Sobczyński zdobył kilka ważnych punktów blokiem. Po tym meczu Górnik zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale rozegrał o jeden mecz mniej od poprzedzających go zespołów. W tym tygodniu radlinian czeka trudny wyjazdowy pojedynek w Radomiu.
Górnik Radlin - KPS Wołomin 3:0 (15:16, 25:18, 25:20). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Szabelski, Makaryk, Grygiel, Pęcherz - Rusek (libero), Lip, Kurdziel, Sobczyński, Fijoł, Kabziński.
Górnicy zaprezentowali dużo silniejszą zagrywkę niż w meczach kończących pierwszą rundę, ale jeszcze popełniali zbyt dużo błędów przy wprowadzaniu piłki do gry. Dobrze zagrali środkowi, wprowadzony w drugim secie Sobczyński zdobył kilka ważnych punktów blokiem. Po tym meczu Górnik zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale rozegrał o jeden mecz mniej od poprzedzających go zespołów. W tym tygodniu radlinian czeka trudny wyjazdowy pojedynek w Radomiu.
Górnik Radlin - KPS Wołomin 3:0 (15:16, 25:18, 25:20). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Szabelski, Makaryk, Grygiel, Pęcherz - Rusek (libero), Lip, Kurdziel, Sobczyński, Fijoł, Kabziński.
(jak)