Feralny poniedziałek
Tegoroczny maturzysta z Rydułtów może mówić o dużym farcie. Kilkanaście metrów od własnego domu spowodował niebezpieczną kolizję, na szczęście bez ofiar.
Do wypadku doszło 15 marca o godz. 19.15 w Rydułtowach na ulicy Raciborskiej, tuż przy kościele św. Jacka. W wyjeżdżającego z ulicy podporządkowanej fiata cinqcento uderzył renault megane, prowadzony przez 53-letniego mieszkańca Rybnika. Fiat, prowadzony przez 18-letniego rydułtowianina, przekoziołkował i zatrzymał się w rowie. Młodego kierowcę odwieziono natychmiast do szpitala w Rydułtowach, gdzie stwierdzono złamanie nogi, ręki oraz kilka ran na ciele. Kierowca doznał również wszcząśnienia mózgu. Jego stan jest obecnie stabilny i nie zagraża życiu.
To nie był jedyny wypadek tego dnia. Kilka godzin wcześniej na ulicy Bema 45-letni mieszkaniec Rydułtów potrącił 27-letnią kobietę, która według zeznań kierowcy, niespodziewanie weszła na drogę. Wypadek ten zdarzył się około godz. 11.15. Na szczęście poszkodowana, po obserwacji w szpitalu, jest już w domu.
To nie był jedyny wypadek tego dnia. Kilka godzin wcześniej na ulicy Bema 45-letni mieszkaniec Rydułtów potrącił 27-letnią kobietę, która według zeznań kierowcy, niespodziewanie weszła na drogę. Wypadek ten zdarzył się około godz. 11.15. Na szczęście poszkodowana, po obserwacji w szpitalu, jest już w domu.
(ster,amk)