Górniku, zwyciężaj!
Z okazji 80-lecia klubu Górnik Pszów został odznaczony Złotą Odznaką Honorową Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Jeśli w Pszowie chociaż jeden chłopiec się nie schacharzy, bo zamiast na chacharstwo, pójdzie pokopać w bal, to już to jest wielki sukces dla klubu - mówił ks. prof. Jerzy Szymik podczas niedzielnej mszy w pszowskim kościele. Przez trzy dni trwały w Pszowie obchody 80-lecia utytułowanego Klubu Sportowego Górnik Pszów. Uczestniczyło w nim wielu działaczy sportowych oraz sportowców, którzy w minionych latach rozsławiali imię Górnika w Polsce i w świecie.
Księża górą
W ramach obchodów organizatorzy przygotowali wiele atrakcyjnych imprez i rozgrywek. Program otworzył w piątek turniej piłki nożnej w kategorii szkół podstawowych i gimnazjów, równocześnie przy stołach w hotelu „Górnik” zasiedli skaciarze. Tego samego dnia zorganizowano także gry zespołowe dla dzieci i młodzieży i niezrzeszonej. O godzinie piętnastej na boisko wybiegli oldboje Górnika Pszów i Odry Wodzisław. Spotkanie zakończyło się wspaniałym zwycięstwem pszowików, którzy strzelili aż siedem bramek, tracąc tylko trzy. Końcówkę meczu zawodnicy rozegrali już w ulewnym deszczu. Na szczęście chmury szybko się rozeszły i chwilę później na tym samym stadionie w meczu towarzyskim spotkały się drużyny policji oraz księży. W sportowej rywalizacji kapłani „niemiłosiernie” rozgromili funkcjonariuszy ustalając wynik 3:2. Wieczorem sympatycy sportu odpoczywali oglądając występ orkiestry dętej „Anna” oraz majoretek. Na koniec dnia wszyscy bawili się na zabawie tanecznej.
W ramach obchodów organizatorzy przygotowali wiele atrakcyjnych imprez i rozgrywek. Program otworzył w piątek turniej piłki nożnej w kategorii szkół podstawowych i gimnazjów, równocześnie przy stołach w hotelu „Górnik” zasiedli skaciarze. Tego samego dnia zorganizowano także gry zespołowe dla dzieci i młodzieży i niezrzeszonej. O godzinie piętnastej na boisko wybiegli oldboje Górnika Pszów i Odry Wodzisław. Spotkanie zakończyło się wspaniałym zwycięstwem pszowików, którzy strzelili aż siedem bramek, tracąc tylko trzy. Końcówkę meczu zawodnicy rozegrali już w ulewnym deszczu. Na szczęście chmury szybko się rozeszły i chwilę później na tym samym stadionie w meczu towarzyskim spotkały się drużyny policji oraz księży. W sportowej rywalizacji kapłani „niemiłosiernie” rozgromili funkcjonariuszy ustalając wynik 3:2. Wieczorem sympatycy sportu odpoczywali oglądając występ orkiestry dętej „Anna” oraz majoretek. Na koniec dnia wszyscy bawili się na zabawie tanecznej.
Tańczyli z piłkarzami
W sobotę program otwierał turniej tenisa stołowego w SP1 w Pszowie. O godzinie 14.30 odbył się mecz towarzyski międzynarodowy kobiet. Rywalizowały ze sobą panie z drugoligowych zespołów Unii Racibórz oraz Zaborza Zabrza. Kibice w napięciu oczekiwali jednak na największe wydarzenie tego dnia, czyli mistrzowskie spotkanie Górnika Pszów z Odrą Wodzisław. Pogoda znów płatała figle, na krótko przed meczem lunął rzęsisty deszcz. Na szczęście i tym razem ulewa przeszła szybko a spotkanie zwycięstwem gospodarzy 2:1. Bramki dla Górnika strzelili Rafał Pielorz oraz Łukasz Glenc. Dla wodzisławskiej drużyny gola zdobył Mieczysław Sikora. Trudno opisać, co się działo zaraz po meczu. Pszowscy kibice szaleli z radości. Wbiegli na boisko i tańczyli ze szczęścia na murawie, cieszyli się razem z piłkarzami. Nasi kibice zachowali się wyjątkowo, życzyłbym wszystkim klubom takiej publiczności, jak nasza - chwalił fanów Górnika Adam Gawęda.
Rajd i defilada
Warto wspomnieć także o wspaniałej postawie zarówno piłkarzy, jak i kibiców na wiadomość o śmierci Damiana Gawędy, ojca prezesa klubu. Zmarł on na kilka dni przed obchodami 80-lecia. Na znak współczucia zawodnicy zagrali z czarnymi opaskami na strojach sportowych, a przed meczem wszyscy obecni na stadionie uczcili pamięć zmarłego minutą ciszy.
W sobotę program otwierał turniej tenisa stołowego w SP1 w Pszowie. O godzinie 14.30 odbył się mecz towarzyski międzynarodowy kobiet. Rywalizowały ze sobą panie z drugoligowych zespołów Unii Racibórz oraz Zaborza Zabrza. Kibice w napięciu oczekiwali jednak na największe wydarzenie tego dnia, czyli mistrzowskie spotkanie Górnika Pszów z Odrą Wodzisław. Pogoda znów płatała figle, na krótko przed meczem lunął rzęsisty deszcz. Na szczęście i tym razem ulewa przeszła szybko a spotkanie zwycięstwem gospodarzy 2:1. Bramki dla Górnika strzelili Rafał Pielorz oraz Łukasz Glenc. Dla wodzisławskiej drużyny gola zdobył Mieczysław Sikora. Trudno opisać, co się działo zaraz po meczu. Pszowscy kibice szaleli z radości. Wbiegli na boisko i tańczyli ze szczęścia na murawie, cieszyli się razem z piłkarzami. Nasi kibice zachowali się wyjątkowo, życzyłbym wszystkim klubom takiej publiczności, jak nasza - chwalił fanów Górnika Adam Gawęda.
Rajd i defilada
Warto wspomnieć także o wspaniałej postawie zarówno piłkarzy, jak i kibiców na wiadomość o śmierci Damiana Gawędy, ojca prezesa klubu. Zmarł on na kilka dni przed obchodami 80-lecia. Na znak współczucia zawodnicy zagrali z czarnymi opaskami na strojach sportowych, a przed meczem wszyscy obecni na stadionie uczcili pamięć zmarłego minutą ciszy.
Ulewny deszcz przeszkodził nieco w występie efektownych mażoretek i orkiestry dętej „Rydułtowy”. Zespół miał przemaszerować przez miasto, defilada została jednak przerwana. Piękne tancerki można było jednak podziwiać już w przerwie meczy i po jego zakończeniu. O godzinie 17.00 w sobotę zakończył się także rajd rowerowy, organizowany przez sekcję turystyki rowerowej „Koło”, działającej przy Towarzystwie Przyjaciół Pszowa. Zwycięzcy w kilku kategoriach otrzymali nagrody i wyróżnienia. Na koniec dnia wszyscy doskonale się bawili na biesiadzie z Mirkiem Szołtyskiem. Kulimancyjnym momentem jubileuszowych obchodów była uroczysta msza oraz akademia z udziałem około trzystu zaproszonych gości. Podczas uroczystości w Miejskim Ośrodku Kultury wystapił zespół „Pszowiki”, młodzież z SP1 oraz utalentowany, młodziutki pianista, Marek Świerczek. Po południu wielu mieszkańców bawiło się na stadionie z zespołem muzycznym „Chrząszcze”.
Wszyscy pracowali W zorganizowanie obchodów włączyło się bezinteresownie wiele osób. Pomagali mieszkańcy, uczniowie, strażacy, działacze sportowi, a także sami piłkarze, którzy jeszcze w deszczową noc z czwartku na piątek rozkładali olbrzymi namiot. Towarzystwo Przyjaciół Pszowa pod egidą Bogusława Kołodzieja przygotowało specjalne wydanie „Zeszytów Pszowskich” o historii miejscowego sportu. Dzięki wspólnej pracy udało się zorganizować imprezę, której w Pszowie z pewnością długo nie zapomną.
Iza Salamon