My i komputer
Siedzimy wygodnie, stukając palcami w klawisze. Jeśli jednak spędzamy w ten sposób parę godzin dziennie, kręgosłup, dłonie i wzrok mogą nam kiedyś odmówić posłuszeństwa. Co robić, by do tego nie dopuścić?
Zasilany prądem komputer wytwarza pole elektromagnetyczne (podobne istnieje również np. przy liniach wysokiego napięcia). Jednak jego natężenie w komputerze jest tak znikome, że trudno mówić o szkodliwości. Działa ono wręcz... relaksująco - to dlatego nasze koty, psy chętnie układają się przy pracujących komputerach. Jeżeli chcemy zachować nadzwyczajną ostrożność, możemy odsunąć komputer od biurka tak daleko, jak na to pozwala długość przewodów. Natężenie pola elektromagnetycznego maleje bowiem z odległością. Monitory, prócz owego pola, emitują również szczątkowe ilości promieniowania rentgenowskiego. Na szczęście te, które są produkowane obecnie, mają na obudowie napis „low radiation”, który świadczy o tak nikłej ilości promieni X, że możemy o nich zapomnieć.
Wzrok pod ochroną
Ekran komputera, zbudowany ze szkła, podobnie jak lustro, odbija padające na niego światło. Przy dłuższej pracy odbicia te, nakładające się na obraz z monitora, męczą wzrok. Najlepszym wyjściem jest nałożenie na monitor odpowiedniego filtra. Dobre filtry tłumią odbicia z głębi pomieszczenia, nawet jeśli patrzymy na ekran pod kątem 45 stopni. Godne polecenia są zwłaszcza filtry z tzw. polaryzacją kołową (produkuje je m.in. Polaroid). Są dodatkowo przyciemniane i kilkunastokrotnie poprawiają kontrast obrazu. Widzimy więc zdecydowanie wyraźniej, ostrzej.
„Okularnicy” pracujący przy komputerze mogą zażyczyć sobie u optyka szkieł z warstwą antyrefleksyjną. To również zapobiega odbiciom obrazów z głębi pokoju, tym razem jednak od wewnętrznej powierzchni szkieł (nie odbijają się przedmioty stojące za nami). Warto także pamiętać o prawidłowym ustawieniu monitora: na wprost nas, a nie z boku, i tak, byśmy mieli ekran nieco poniżej linii wzroku.
Blat stolika komputerowego powinien być oświetlony lampką z nieprzezroczystym abażurem; światło pada wtedy w górę i w dół, a nie prosto w oczy. Jeśli stolik ma powierzchnię ok. 1 m2, najlepiej go oświetlić 100-watową żarówką. Lampka musi być tak ustawiona, by światło nie odbijało się od klawiatury. W przeciwnym razie doznamy tzw. olśnienia (i nie chodzi tu o przypływ weny twórczej). Najlepiej, by blat był jasny i matowy. Pomieszczenie, w którym pracujemy, trzeba oświetlić słabiej niż biurko. Wystarczy żarówka setka na każde 10 m2 powierzchni.
Mimo przestrzegania tych zasad oczy przy komputerze i tak się męczą. By do tego nie dopuścić, warto np. co godzinę zrobić sobie krótką przerwę i wykonać kilka ćwiczeń.
Ekran komputera, zbudowany ze szkła, podobnie jak lustro, odbija padające na niego światło. Przy dłuższej pracy odbicia te, nakładające się na obraz z monitora, męczą wzrok. Najlepszym wyjściem jest nałożenie na monitor odpowiedniego filtra. Dobre filtry tłumią odbicia z głębi pomieszczenia, nawet jeśli patrzymy na ekran pod kątem 45 stopni. Godne polecenia są zwłaszcza filtry z tzw. polaryzacją kołową (produkuje je m.in. Polaroid). Są dodatkowo przyciemniane i kilkunastokrotnie poprawiają kontrast obrazu. Widzimy więc zdecydowanie wyraźniej, ostrzej.
„Okularnicy” pracujący przy komputerze mogą zażyczyć sobie u optyka szkieł z warstwą antyrefleksyjną. To również zapobiega odbiciom obrazów z głębi pokoju, tym razem jednak od wewnętrznej powierzchni szkieł (nie odbijają się przedmioty stojące za nami). Warto także pamiętać o prawidłowym ustawieniu monitora: na wprost nas, a nie z boku, i tak, byśmy mieli ekran nieco poniżej linii wzroku.
Blat stolika komputerowego powinien być oświetlony lampką z nieprzezroczystym abażurem; światło pada wtedy w górę i w dół, a nie prosto w oczy. Jeśli stolik ma powierzchnię ok. 1 m2, najlepiej go oświetlić 100-watową żarówką. Lampka musi być tak ustawiona, by światło nie odbijało się od klawiatury. W przeciwnym razie doznamy tzw. olśnienia (i nie chodzi tu o przypływ weny twórczej). Najlepiej, by blat był jasny i matowy. Pomieszczenie, w którym pracujemy, trzeba oświetlić słabiej niż biurko. Wystarczy żarówka setka na każde 10 m2 powierzchni.
Mimo przestrzegania tych zasad oczy przy komputerze i tak się męczą. By do tego nie dopuścić, warto np. co godzinę zrobić sobie krótką przerwę i wykonać kilka ćwiczeń.
Ulga dla stawów
Przy komputerze męczą się też plecy i ręce. Należy zadbać o wygodną klawiaturę i odpowiednie krzesło. W sklepach są różne typy klawiatur. Dobrze jest wybrać tzw. ergonomiczną (nieco pofalowaną w kształcie). Ustawienie klawiszy mniej męczy palce przy pisaniu, a dodatkowa listewka, łagodnie niwelująca wysokość pomiędzy klawiaturą a stolikiem, pozwala uniknąć bólu nadgarstków. Dla komfortu naszego kręgosłupa dobre krzesło to podstawa. Najlepsze będzie takie z regulowaną wysokością. Podczas pracy uda i łydki powinny tworzyć kąt prosty, stopy muszą wygodnie opierać się o podłogę, a siedzisko krzesła nie może uciskać od spodu na uda. Przy regulowanej wysokości możemy łatwo ustawić siedzisko tak, żeby wygodnie siedzieć i znajdować się co najmniej 40 cm od klawiatury (zapobiega to garbieniu się przy pracy i bólom karku). Istotnym elementem komputerowego fotela są podparcia pod łokcie. Dzięki nim unikamy późniejszego bólu barków.
Jeśli wybrane przez nas krzesło jest obrotowe, na kółkach i ma wysokie oparcie - znacznie poprawi to komfort pracy. Po pierwsze: unikniemy zbędnych ruchów, a po drugie: będziemy mogli nieco odpocząć w trakcie pracy. Ortopedzi zalecają bowiem, by wszyscy, którzy pracują przy komputerze, robili co godzinę 2-3-minutowe przerwy i przeciągali się w fotelu. To dobrze wpływa na kręgosłup.
Przy komputerze męczą się też plecy i ręce. Należy zadbać o wygodną klawiaturę i odpowiednie krzesło. W sklepach są różne typy klawiatur. Dobrze jest wybrać tzw. ergonomiczną (nieco pofalowaną w kształcie). Ustawienie klawiszy mniej męczy palce przy pisaniu, a dodatkowa listewka, łagodnie niwelująca wysokość pomiędzy klawiaturą a stolikiem, pozwala uniknąć bólu nadgarstków. Dla komfortu naszego kręgosłupa dobre krzesło to podstawa. Najlepsze będzie takie z regulowaną wysokością. Podczas pracy uda i łydki powinny tworzyć kąt prosty, stopy muszą wygodnie opierać się o podłogę, a siedzisko krzesła nie może uciskać od spodu na uda. Przy regulowanej wysokości możemy łatwo ustawić siedzisko tak, żeby wygodnie siedzieć i znajdować się co najmniej 40 cm od klawiatury (zapobiega to garbieniu się przy pracy i bólom karku). Istotnym elementem komputerowego fotela są podparcia pod łokcie. Dzięki nim unikamy późniejszego bólu barków.
Jeśli wybrane przez nas krzesło jest obrotowe, na kółkach i ma wysokie oparcie - znacznie poprawi to komfort pracy. Po pierwsze: unikniemy zbędnych ruchów, a po drugie: będziemy mogli nieco odpocząć w trakcie pracy. Ortopedzi zalecają bowiem, by wszyscy, którzy pracują przy komputerze, robili co godzinę 2-3-minutowe przerwy i przeciągali się w fotelu. To dobrze wpływa na kręgosłup.