Nie wszystko stracone
Kryta pływalnia ma według planów stanąć przy ul. Bema, tuż obok stadionu. Jej realizacja jest jednak tak kosztowna, że nieraz padały już głosy na temat rezygnacji z pomysłu utworzenia basenu. I trudno się dziwić, bo zamiast wstępnie szacowanych 10 mln zł, dziś trzeba by na ten cel wydać nawet 27 mln zł.
Z obligacji zrezygnowano
Od ponad roku urzędnicy szukają sposobu jak zdobyć potrzebne środki. Przez jakiś czas przymierzano się do wypuszczenia obligacji, rozważano także budowę w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
– Po analizie okazało się, że jest zbyt dużo przeszkód formalnych. Myśleliśmy także o zmianie projektu i wybudowaniu mniejszego obiektu. Okazało się to niemożliwe – tłumaczy Henryk Hajduk, wiceburmistrz Rydułtów.
Łatwo nie odpuścimy
Włodarze wrócili więc do pomysłu pozyskania środków zewnętrznych, ale tym razem zrezygnowano z budowy obiektu w ramach pomocy publicznej, która dawała możliwość pokrycia tylko 40 proc. kosztów całej inwestycji.
– Przygotowujemy wniosek o dofinansowanie z programu rewitalizacji terenów górniczych. To dawałoby nam możliwość pokrycia wydatków w wysokości 75 proc. Tak łatwo nie odpuścimy – mówi Henryk Hajduk, wiceburmistrz Rydułtów.
Trzy baseny
Według planów w dwukondygnacyjnym budynku krytej pływalni byłyby trzy baseny. Jeden sportowy z dwoma pasami do nauki pływania o długości 12,5 metra oraz rekreacyjny z atrakcjami wodnymi. Trzeci basen planowano przeznaczyć dla dzieci. Dodatkowo w budynku, na pierwszym piętrze przewidziano saunę, klub fitness, siłownię, solarium. Wygospodarowano miejsce na kawiarnię z widokiem na halę basenową i tarasem zewnętrznym.
(j.sp)