W tym żłobku dzieci nie brakuje
W dobie koronawirusa samorządowcy przekonują, że zainteresowanie placówkami przedszkolnymi i żłobkami jest nikłe, bo rodzice rzadko decydują się na posyłanie swojej pociechy do takich placówek. Są jednak placówki, w których dzieci jest sporo.
WODZISŁAW ŚL. Jednym z takich miejsc jest Niepubliczny Żłobek „Mali Einsteini”, który znajduje się na ul. Leszka w Wodzisławiu Śląskim. Okazuje się, że w tym miejscu chętnych do oddania pod opiekę swoich najmłodszych pociech nie brakuje.
– Przed sezonem urlopowym nie ma zwykle tylu chętnych. Obecnie dzwoni do nas jednak bardzo dużo rodziców i pyta o miejsca od września. Dzieci zapisywane są na listę oczekujących i mogę stwierdzić, że mamy już pełne obłożenie. Kiedy 6 maja otwieraliśmy nasz żłobek, to wróciło do nas dziesięcioro dzieci, jednak z każdym następnym tygodniem ta liczba rosła. Obecnie uczęszcza do nas prawie 80% dzieci. Są oczywiście rodzice, którzy nie wysłali jeszcze dzieci do żłobka i czekają aż skończy się zasiłek opiekuńczy, jednak trudno mi stwierdzić czy nie przysyłają dzieci z obawy przed zakażeniem, czy jednak kierują nimi inne pobudki - mówi Katarzyna Spleśniały, dyrektor placówki.
W żłobku panują nowe zasady sanitarne. Rodzice i opiekunowie nie są wpuszczani do środka, dzieci są przyjmowane i odbierane przy wejściu. Mierzona jest im temperatura oraz myte są ręce mydłem do dezynfekcji dla dzieci, ale to nie wszystko.
– Przebywają w swoich grupach (ósemka dzieci na jedną opiekunkę). Jest zakaz przynoszenia swoich zabawek z domu. Wszystkie nasze zabawki i powierzchnie są dezynfekowane każdego dnia. Posiłki również podawane są każdej grupie osobno - dodaje dyrektor Spleśniały.AgaKa