DK: Narkobiznes działał pod przykrywką pralni chemicznej
SYRYNIA Śledczy ujawnili 220 krzewów konopi indyjskich oraz 3 kg suszu marihuany. Nielegalna plantacja była dobrze ukryta. Wchodziło się do niej przez specjalną szafę, ukrytą na zapleczu pralni chemicznej.
Udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wytwarzanie środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wprowadzenie tych środków do obrotu – to zarzuty, które ciążą na 29-cio i 31-latku z Raciborza oraz 27-latku z powiatu wodzisławskiego. Maksymalny wymiar kary za popełnienie tych przestępstw to 12 lat więzienia.
Do plantacji wchodziło się przez... szafę
Mężczyźni ukryli plantację marihuany na zapleczu pralni chemicznej w jednej z miejscowości w powiecie wodzisławskim. Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o Syrynię. – W jednej z metalowych szaf policjanci znaleźli zamaskowane wejście do wcześniej niedostępnej części budynku. W środku mieściła się uprawa konopi indyjskich. Dalsze przeszukanie doprowadziło do odkrycia kolejnego ukrytego wejścia do następnej plantacji. Uprawy mieściły się w specjalnie ogrzewanych i wentylowanych namiotach, gdzie posadzono ponad 200 krzewów konopi. Pomieszczenia były wygłuszone, aby żadne odgłosy nie były słyszalne w pralni chemicznej ani poza budynkiem. Przestępcy wyposażyli także pomieszczenia plantacji w wydajne filtry, które pochłaniały zapach wydzielany przez rośliny, dlatego w pomieszczeniach pralni nie dało się niczego wyczuć – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
Narkotyki o czarnorynkowej wartości 200 tys. zł
Śląscy kryminalni zabezpieczyli łącznie 220 krzewów oraz około 3 kg suszu marihuany, a także sprzęt służący do prowadzenia uprawy. Czarnorynkowa wartość narkotyków to około 200 tys. zł. Śledczy ustalili, że narkobiznes był prowadzony od grudnia 2020 roku.
Narkobiznes i seksbiznes
Policjanci wpadli na trop plantacji przy okazji rozpracowywania innej sprawy. Dotyczy ona czerpania korzyści majątkowych z prostytucji innych osób. W tym procederze mieli uczestniczyć 27-latek z powiatu wodzisławskiego oraz 31-latek z Raciborza. Śledztwo prowadzą kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
(żet)