Łoś w Zawadzie. To nie pierwszy taki przypadek w naszym regionie
WODZISŁAW ŚL. We wtorek (3.09) jeden z mieszkańców wodzisławskiej Zawady wybrał się o poranku na spacer. Ku jego zdziwieniu spotkał w lesie łosia. Okazuje się, że zwierzęta już wcześniej pojawiły się w naszym regionie.
Pan Marek jest mieszkańcem Zawady, który często spaceruje po okolicznych lasach. Tego, co zobaczy we wtorkowy poranek, jednak się nie spodziewał. Niedaleko ulicy Emilii Platter w wodzisławskiej Zawadzie jego oczom ukazał się okazały łoś. Zdążył nagrać krótki filmik, jednak zwierzę szybko oddaliło się.
Na filmie, mimo słabej jakości, można dostrzec, że zwierzę nie ma charakterystycznego poroża – łopat. Prawdopodobnie jest to samica lub tzw. badylarz, czyli samiec bez poroża. Spotykane są one w Polsce najczęściej. Łosie zrzucają łopaty po okresie godowym, jednak ten właśnie się rozpoczyna i potrwa do połowy października.
Okazuje się, że nie tylko wilki, ale i łosie pojawiają się na naszym terenie. Uzyskaliśmy informacje, że mieszkańcy, leśnicy i myśliwi natrafili na te zwierzęta również na terenie powiatu raciborskiego, między innymi w Pogrzebieniu.
– Łoś euroazjatycki (Alces alces), bo tak brzmi jego aktualnie obowiązująca pełna nazwa, to zwierzę związane głównie z podmokłymi leśnymi lub zakrzaczonymi terenami, torfowiskami i mokradłami, ale wraz z nadejściem zimy przenosi się na suchsze tereny wyżej położonych lasów iglastych. Warto wiedzieć, że łoś, jako największy przedstawiciel swej rodziny, jest również jednym z największych ssaków lądowych Europy. Samiec może osiągać wagę nawet ponad 700 kg, a samica ok. 400 kg – czytamy na stronie Lasów Państwowych.
Łoś rozpoczął okres godowy
– Gody tych dużych ssaków, rozpoczynające się na początku września, mogą przeciągnąć się do października. Podczas rui, w przeciwieństwie do jeleni, samce łosia nie gromadzą haremu. Samica, która osiągnęła dojrzałość płciową, wraz z początkiem rui płaczliwym głosem nawołuje samca. Byki odzywające się na ogół jedynie w okresie godowym, wydają głos określany w gwarze myśliwskiej jako stękanie, które nie brzmi tak intrygująco i koncertowo, jak w czasie rykowiska u jeleni. Jednak podobnie jak u jeleni, samce w okresie rui są na tyle pochłonięte poszukiwaniem partnerki, że nie pobierają w tym czasie pokarmu. Przez to ich masa w okresie bukowiska może spaść o ok. 20 proc. Byki konkurujące o względy klępy, na początku konfrontacji, prężą się i prezentują potęgę swego ciała, poroża, głosu a nawet uzębienia. Bardzo często już na tym etapie dochodzi do zakończenia konkurów. Jeżeli jednak żaden z rywali nie chce odpuścić, dochodzi do walki, jednak mniej widowiskowej niż u jeleni. Ustawione naprzeciwko siebie byki z rozpędem uderzają się głowami i przepychają się na polu bitwy. Potyczkę wygrywa byk, który przepchnie dalej swojego rywala. Przegrany szybko ucieka, aby nie narazić się zwycięzcy i nie dostać od niego dotkliwych ciosów. Często jednak wygranie pojedynku nie wystarczy, żeby móc przekazać swoje geny klępie. Jeżeli towarzyszą jej młode z poprzedniego roku, byk musi je najpierw zaakceptować, żeby samica dopuściła go do kopulacji. Po około 34 tygodniach ciąży, na przełomie maja i czerwca, na świat przychodzą łoszaki – młode łosie – informują Lasy Państwowe.
(FK), (ska)